Ponoć jaki pierwszy dzień Nowego Roku, taki cały rok.
Zacznijmy od początku.
Postanowiłam, że będę w Sylwestra siedzieć w domu i oglądać swój ulubiony serial. To miał być pierwszy zmasowany atak fajerwerków na Hixa, stąd siedzenie w domu było uzasadnione. Los i Facebook jednak sprawili inaczej ;)
Wylądowaliśmy na ozikowym sylwestrze obi-tropiącym. Wtedy jeszcze moje myśli częściej nawiedzało obi, a tropy były dużą pokusą. Zawsze chciałam spróbować.
Internet to straszne narzędzie, zaklepałam że jedziemy i tak też się stało. Wtedy zaliczyliśmy nasze pierwsze ślady, a właściwie Hix zaliczył, ja mu pozorowałam.
Jakiś czas później zaczęliśmy chodzić na zajęcia z tropienia do Alto. Ten Sylwester taki trochę Alto był, więc już się znaliśmy. Wiedziałam, że to są zajęcia, na których chcę być :)
Krok po kroku rozpoczęła się praca z linką, układaniem śladów… myśleniem o wietrze i o kleszczach, które łaziły na szczęście po mnie i o tym do czego jesteśmy stworzeni a co chcemy robić.
Ciągle mnie zadziwia jak pracuje węchowo. Jaką pasję ma w sobie, a jego kościste ciałko ile ma siły by ciągnąć w kierunku zapachu. Prze jak czołg. Czasem wydaje mi się, że on się do tego urodził i to mógłby robić całe życie. Myślę, że ja mogłabym to robić z nim. Czy nam wyjdzie flyball/ frisbee/ obi czy nie.
Muszę przyznać, że zaufanie to nie jest nasze codzienne słowo z Hixem.
Jest nim za to na tropach. Na śladzie staram się po prostu za nim iść.
Tam gdzie mnie prowadzi. Łatwe jest to zaufanie, ponieważ Hix ma
wspaniały nos i zwykle idzie bezbłędnie. Jasne, że zdarza mu się mylić,
ale to nie ma dla mnie aż takiego znaczenia. W końcu to on widzi gdzie
jest zapach nie ja. Powierzenie mu kontroli było i jest mi potrzebne. Działa wręcz terapeutycznie na myślenie o Nas.
Bardzo chciałabym podejść w tym roku z Hixem do SKOP, do egzaminu kadeta. Niestety termin zbiega się z 2 Zlotem Tollerów, na który jesteśmy zapisani jako czynni uczestnicy…
…Zlot czy SKOP?
Świetnie wam idzie!
OdpowiedzUsuńJa także z moim Benym lubię potropić w wolnym czasie, lecz to już totalnie amatorsko, nie wiążemy z tym sportem żadnych nadziei =P
Oj... znam ja te rozterki na które seminarium się wybrać =P
Pozdrawiamy Natalka i Beny